USS The Sullivans DDG-68 – 1:350 Dragon

Niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke to okręt klasy niszczyciel rakietowy wyposażonych w system kierowania ogniem AEGIS, służących w Marynarce Wojennej Stanów Zjednoczonych od 1991. Oryginalnie okręty te projektowane były do zwalczania radzieckich samolotów, pocisków manewrujących oraz myśliwskich okrętów podwodnych o napędzie atomowym. W efekcie powstała konstrukcja której przeznaczeniem jest prowadzenie operacji obrony przestrzeni powietrznej, zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych oraz operacji uderzeniowych. Do czerwca 2007 wprowadzono do służby 51 okrętów tego typu, kolejne są w budowie lub przechodzą próby. Według obecnych planów powstaną 62 niszczyciele tego typu, ostatni ma wejść do służby w 2010. Po wycofaniu ostatnich niszczycieli rakietowych typu Spruance w 2005, wszystkie amerykańskie niszczyciele w czynnej służbie należą do tego typu.

Podstawowym wyposażeniem okrętów tego typu jest radar AN-SPY-1D oraz zintegrowane z okrętem przez Aegis Combat System pionowe wyrzutnie VLS zdolne do niemal jednoczesnego wystrzelenia pocisków rakietowych woda-powietrze rodziny Standard, pocisków manewrujących Tomahawk oraz rakietotorped ASROC. Uzbrojenie artyleryjskie składa się z uniwersalnej armatyFNC kalibru 127 mm na dziobie i dwóch szybkostrzelnych sześciolufowych działek Vulcan Phalanx kal 20 mm służących do bezpośredniej obrony przeciwrakietowej okretu.

Pierwszy okręt typu, USS „Arleigh Burke” (DDG-51), został nazwany imieniem admirała Arleigh Burke (1901-1996) i wszedł do służby w 1991 roku, ostatni zaś – sześćdziesiąty drugi, jest planowany na rok 2010 lub początek 2011[1].

12 października 2000 niszczyciel USS „Cole” należący do tego typu został ciężko uszkodzony w ataku terrorystycznym. Zginęło 17 amerykańskich marynarzy, a 39 zostało rannych. W ataku zginęło również dwóch zamachowców-samobójców.

źródło: Wikipedia

In-box modelu

1 etap budowy – Generalnie można powiedzieć, że model jest nieźle spasowany, ale wiadomo, pierwszy etap zawsze wiąże się z dopasowywanie i szpachlowaniem, fakt, że ładnie wychodzi daje pozytywny impuls do dalszego działania. Montaż rozpocząłem od sklejenia pokładu na burcie i dziobie, środkowa część wymaga sporo zabiegów które wiążą się z dużą ilością szlifowania co byłby trudno wykonać pracując z kadłubem. Dlatego środkowy moduł jest obrabiany osobno. Zapraszam do galerii ze zdjęciami, na tym etapie nie trzeba specjalnie dużo opisywać 🙂

Może Ci się również spodoba